Paskudeusz pisze: W 2013 roku czterech studentów z Karoliny Północnej postanowiło wyjść naprzeciw zagrożeniu, jakie czyha na nieświadome niczego niewiasty w barach całego świata. Opracowali mianowicie lakier do paznokci, zmieniający kolor w kontakcie z napojem zawierającym tzw. pigułkę gwałtu. Żeby było lepiej, wynalazek naprawdę działa!
Wydawałoby się, że takie osiągnięcie powinno zostać przyjęte z wdzięcznością i uznaniem nie tylko przez bywalczynie barów, ale także przez organizacje kobiece i feministyczne. Zwłaszcza te ostatnie odmieniają słowo gwałt przez wszystkie przypadki, często nawet w sposób nieuzasadniony... Tak, dobrze się domyślacie: Feminazistki uznały, że tenże wynalazek jest elementem samczej dominacji i opresji patriarchatu w stosunku do biednych kobiet, którym nawet nie przyszłoby do głowy, że są tak podle uciskane!
Jessica Valenti z "The Guardian" pisze, że
nie widzi sensu w zrzucaniu na kobiety odpowiedzialności za ochronę przed ewentualnym gwałtem.
Kelly Oxford grzmi:
Ten nowy lakier to świetny pomysł na wmówienie ludziom, że kobiety obecnie nie robią nic, by upewnić się, że w ich drinkach nie ma tabletek gwałtu!
Jeszcze inna użala się, że od teraz
kobiety będą musiały pamiętać, by malować paznokciem tym lakierem, co tylko wpłynie na umacnianie się kultury gwałtu w naszym społeczeństwie.
Nie chcę żyć w takim świecie! Nie mam, kurwa, zamiaru za każdym razem sprawdzać mojego drinka - wścieka się i pieni Rebecca Nagle.
Niezłe, co? Urabiasz się, człowieku, po łokcie, żeby zapewnić dziewczętom ochronę przez zboczeńcami, a tu się okazuje, że sam umacniasz kulturę gwałtu. Z drugiej strony: czego się spodziewać po kobietonach, które nie miały chłopa tak dawno, że czują się gwałcone, kiedy w metrze facet naprzeciwko usiądzie w trochę szerszym rozkroku... Może i rację miał Korwin-Mikke, kiedy stwierdził, że
zawsze się trochę gwałci...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą