Ta historia przypomina sceny wyjęte rodem z filmów Barei. 32-letni Argentyńczyk rzucił wszystko, aby nie zmarnować szansy jaką daje polska Ekstraklasa. Coś jednak poszło nie tak.
Nico Chietino na co dzień grał w hiszpańskim klubie Merida z którym był bardzo zżyty. Jego transfer do klubu Pogoń Szczecin wymagał więc od niego dużej odwagi i samozaparcia.
"Nie idę tam dla pieniędzy. Źle się z tym czuję, że odchodzę z Meridy, ponieważ czułem się tutaj jak nigdzie indziej. Brałem pod uwagę tylko grę w Meridzie albo powrót do Argentyny. W Hiszpanii nie chciałem grać nigdzie indziej. Niespodziewanie dostałem jednak szansę gry w polskiej Ekstraklasie, której nie chciałem zmarnować. To była najtrudniejsza decyzja w mojej karierze" - powiedział Chietino
...na jaw wyszła pomyłka związana z jego transferem. Zawodnik zamiast wylądować w Szczecinie, trafił do... pierwszoligowego obecnie Pogoń Siedlce.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą