Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CDLXXI - Córka wie, co robić

51 616  
289   5  
Dziś o książeczkach czytanych dziecku, rozmówkach Ślązaków nad morzem, zapłacie za żłobek, tacie na wywiadówce i rezolutnej córce.

CZYTANKA DLA DZIECKA


O tym, że dzieci potrafią "zaczytać" pewne książeczki aż do mdłości, wiem doskonale - zarówno Młody, jak i Młoda mają swój bardzo wąski kanon lektur, spoza którego trudno cokolwiek innego przemycić.
Niemniej aż takiej akcji jak opisana poniżej nie doświadczyliśmy.
Znajoma ma dziecię lat niespełna dwa. Dziecię to (typowy przedstawiciel pokolenia Cała Polska Czyta Dzieciom) uwielbia, jak mu się czyta. Jest jednak jeden szkopuł - nie toleruje nic poza jedną, ulubioną książeczką. Któregoś razu mocno tym zniecierpliwionej znajomej na widok dziecięcia ze wspomnianą książką wyrwało się:
- Już rzygać mi się chce od tej twojej książeczki - po czym, westchnąwszy z cicha, przystąpiła do lektury.
Następnego dnia dziecko przychodzi z - a jakże, ulubioną książeczką, wręcza ją mamie i mówi:
- Maś. Gigaj i citaj!

by Aegidius

* * * * *

ŚLĄZACY NAD MORZEM


Rozkmina Ślązaków nad morzem, piwko w gronie przyjaciół.
Kolega narzeka na krety ryjące mu ogródek, ponoć wypróbował już wszystkie znane pomysłowej ludzkości sposoby. Te bardziej drastyczne, i te mniej...
- Na początku to nam było ich żal, to je łapaliśmy i wywoziliśmy gdzieś dalej wypuścić, ale potem gdzieś wyczytałem że france do 100 km potrafią wrócić.
- No widzisz, trzeba było nałapać i tu wywieźć. 800 km by nie dały rady.
- I co ja bym zrobił ze skrzynką kretów nad morzem? A jakby ktoś zapytał?
- A jakby ktoś zapytał, to sprzedajesz śląskie chomiki.

by Moraglar


* * * * *

TATUAŻ


Siedzimy z kumpelą w basenie i zajmujemy się obgadywaniem paradujących przed nami ludzi w negliżu. W naszym kierunku zbliża się niewiasta ewidentnie lubiąca się pożywiać. Kumpela patrząc zafascynowana na pokaźny tatuaż zdobiący brzuch kobiety pyta z niedowierzaniem.
- Ona ma na brzuchu wielki słonecznik???
- Wiesz, 50 kilogramów temu to mogła być dyskretna niezapominajka.

by krolowa_sniegu

* * * * *

ŻARTOWNIŚ


Podczas jazdy zatrzymała nas drogówka.Kontrola alkomatem.
- Pan coś pił.
- Nie.
- To trzeba pić bo można się odwodnić.

by swd56


* * * * *

OPŁATA

Razem z moją Szanowną Mamą prowadzimy żłobek i przedszkole, Szanowna to target 60+ i głowa siwa. Dziś w biurze siwy dym, bo nowe umowy, jadłospisy, cuda wianki jednym słowem, Szanowna w ferworze walki, jak to mówi "nie stygnie". Wchodzi ojciec żłobkowicza i mówi:
O: Chciałem zapłacić...
S: Okup... Zgodnie z warunkami w liście proszę nieoznakowane setki w reklamówce.
O: Ale ja chciałem...
S: Dziecko oddamy zgodnie z umową po przeliczeniu kasy.
O: Ale...
S: płaci Pan?
O: NIE ZAPŁACĘ, WEŹCIE GO SOBIE NA WEEKEND I SAMI ODDACIE Z DOPŁATĄ!!!

I tak to Szanowna od własnej broni poległa.

by bonia3

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

PRZYSZEDŁ NA NIEGO CZAS


Kumpel z sobie tylko znanych powodów, wybrał się do przychodni. Wchodzi do gabinetu zabiegowego i oczom jego ukazuje się następujący widok:
Parawan. Za parawanem leży kolo, tylko nogi wystają. Koło kolesia krząta się pielęgniarka...
Dodatkowo efekty dźwiękowe w postaci:
"piik, piik, piik, piiiiiiiiiiiiiiiiiiii..."
Kumpel zbladł... I tu następuje ciąg dalszy:
"Wybiła dziesiąta"

by g0rbash

* * * * *

HISTORIA PEWNEJ WALKI POWIETRZNEJ

Jest to jedna z wielu przygód, która zdarzyła się Douglasowi Baderowi, angielskiemu asowi myśliwskiemu z drugiej wojny światowej. Facet był niesamowitą postacią, dość powiedzieć, że nie miał obu nóg i latał z protezami, nawet dowodził skrzydłem myśliwskim.
Kiedyś w trakcie akcji zobaczył dwa niemieckie samoloty. Wszedł im na ogon. W tym momencie niemieccy piloci zorientowali się w sytuacji. Próbując zejść z linii strzału... zderzyli się ze sobą. Po powrocie do bazy Bader napisał następujący raport:
"Zgłaszam zniszczenie dwóch Me-109. Zostały przeze mnie przestraszone na śmierć."

by Peppone

* * * * *

NATURALNE METODY PLANOWANIA RODZINY


Urlopik tego lata spędzaliśmy rodzinnie w Mielnie (ja chcę na słoneczną plażę buuuuu). Tam też byliśmy w kinie na 2 części "Piratów z Karaibów". Po seansie dzieliliśmy się wrażeniami w jakiejś knajpce. Młoda powaliła nas stwierdzeniem, że "Krakena normalnie zmałpowali od Kazelota". Na nic zdały się tłumaczenia, że Kraken to taki legendarny potwór... Kraken jest z kawałka "Mars napada" i już, bo jak się młoda uprze, to nie ma mocnych...
Oczywiście młody zaczął z niej drzeć łacha i tradycyjnie nastąpiła inteligentna międzyrodzeństwowa wymiana poglądów, w której staraliśmy się z mężczyzną mojego życia nie uczestniczyć. Chociaż młoda cały czas dopominała się rodzicielskiej interwencji wtrącając:
- Mamix, powiedź mu coś! Romix (to od oryginalnego imienia Romuald) powiedź mu coś!
Wymiana zdań zazwyczaj do siebie podobna. Takie tam standardowe wytykanie sobie, że:
[Młody] - Ty, to dziwna jesteś!
[Młoda] - A ty, to co myślisz, że oryginalny jesteś? Mamix powiedź mu coś!
[Młody] - Cóż obciążony dziedzicznie...
[Młoda} - Ty się już dziedziczeniem nie zasłaniaj, rodziców się czepiasz? Romix, słyszałeś? Rodzice nie są dziwni.
[Młody] - Ta, chyba Twoi hehe. A kto przed chwilą mówił, że "nie miałabym nic przeciwko temu, żeby kapitan J.S. mnie zaabordował"? Wszystkie matki mają takie przemyślenia po tym filmie? O opalaniu z gołymi cyckami już nie wspomnę...
I takie tam rozmówki w ten deseń, przeplatane nawoływaniem na pomoc mamixa i romiksa. Jak dla nas całkiem zwyczajne, ale na parce siedzące stolik obok zrobiły chyba wrażenie, bo odchodząc od stolika młodzieniec skomentował do swojej partnerki:
- O ja piredziu, niezły MATRIX! Dalej chcesz rozmawiać o dziecku?
Odpowiedzi dziewczęcia nie słyszałam...

by Jaiwo


I powracamy do autentyków teraźniejszych:


* * * * *

DOJRZAŁOŚĆ MĘŻCZYZNY


Mati (prawie 4-letni) wyskoczył z wanny i oznajmił:
- Sam się wycieram!.
Tato skwitował:
- Nooo, to jesteś już tak dojrzały, że możesz się wybrać na dziewczyny.
- Albo na pająki. - Odparł Mati.

by katarzyna_l

* * * * *

DYLEMATY RODZICA


Sytuacja z dzisiejszego poranka.

Dzisiaj byłem ze swoim starszym synem (7 lat) po raz pierwszy w szkole na rozpoczęciu roku szkolnego. Po apelu i powitaniu nowych uczniów pani wychowawczyni zaprosiła dzieci i obecnych rodziców na miłą pogawędkę organizacyjną w sali klasowej.

I rzecze tak:
- Jutro na ósmą, pierwsza lekcja to informatyka, druga i trzecia to edukacja wczesnoszkolna a na czwartej lekcji (niespodzianka!!!) będzie religia i przyjdzie ksiądz Piotr. On bardzo lubi małe dzieci.
Głośno zarechotałem po czym zrobiła się martwa cisza
Kurde... Nie wiem czy dziecko jutro tu znowu przyprowadzić.

by bujukris1

* * * * *

OJCIEC I DZIECKO

Wpada dziś ojciec nowego żłobkowicza (patrz nie kojarzę, które dziecko należy mu przypisać) do biura i mówi:
Ojciec: chcę zmienić dane adresowe mojego dziecka, bo się przeprowadziliśmy.
Ja: Ok, które to dziecko?
Ojciec: Pierwsze!
Czasem myślę, że dzieci są bardziej rozgarnięte niż rodzice...

by bonia3

* * * * *

CÓRKA WIE, CO ROBIĆ

Siedzimy sobie w domu, na razie w trójkę (ja, żona i córka lat 8), za kilka miesięcy będzie nas przynajmniej czworo (żona w stanie błogosławionym ).
Żona pomimo złego samopoczucia uparła się, że zrobi dzisiaj obiad, krząta się w kuchni i taka się rozmowa z naszą latoroślą wywiązała:
- Kochanie, wiesz gdzie masz zadzwonić, jak mamusia zemdleje?
- Tak, wiem... Po pizzę.

by raul26




Oglądany: 51616x | Komentarzy: 5 | Okejek: 289 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało