Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Sławni panowie, sławne panie XII

31 634  
167   3  
Dziś dowiesz się co to szczęście, jaka profesja jest najbardziej popularna w Polsce, oraz jaki powinien być błazen.

Tadeusz Łapiński

Tadeusz Łapiński, znany bardziej w świecie niż we własnym kraju, zyskał przyjaźń i sympatię wielu koronowanych głów, prezydentów i ogromnej rzeszy miłośników sztuki na różnych kontynentach. W czasie ostatniej wizyty w Polsce w 1996 r., związanej m.in. z pokazem poświęconego mu filmu telewizyjnego Wojciecha Wasilewskiego, opowiedział, że przed laty - już mieszkając w USA - po raz kolejny, jako uznany artysta, odwiedził Austrię. Warto wiedzieć, że od lat przyjaźnił się z burmistrzem Wiednia, Granzem Jonasem, który w tym czasie został prezydentem Austrii. Ponieważ przyjechał do Europy tylko na kilka dni, nie zabrał ze sobą żadnych ubrań poza jeansową bluzą i takimi samymi spodniami. Tymczasem prezydent wydał przyjęcie w pałacu cesarskim w Grazu, na które zaprosił m.in. Łapińskiego. Artysta wahał się, czy wziąć w nim udział, ponieważ nie miał smokingu, ale przyjaciele przekonali go, że nawet w jeansowym stroju powinien się tam zjawić. Prof. Łapiński tak oto wspomina to spotkanie:
- Wchodzę do głównej sali, a tu prezydent ze swoją świtą. Ja, trochę onieśmielony, idę w kierunku prezydenta, on rzuca mi się na szyję, ściska mnie serdecznie, bo dawno się nie widzieliśmy. Wzruszyło mnie to przywitanie, a - pamiętając wciąż o moim stroju - mówię po niemiecku: "Przepraszam, panie prezydencie, ale mam na sobie amerykański frak..."
Wszyscy się roześmiali, a prezydent Jonas uznał to za najlepszy dowcip...

* * * * *

Stańczyk

Stańczyk, nadworny błazen Zygmunta I i Zygmunta Augusta, kiedyś był świadkiem sporu o to, jaki zawód ma najwięcej swoich przedstawicieli. Postanowił udowodnić, że najwięcej mamy lekarzy. Obwiązał więc chustą twarz, udając ból zęba, i zaczął krążyć po Krakowie. Mieszczanie, współczujący popularnemu i lubianemu trefnisiowi, zaczęli udzielać mu różnych rad, które ten skwapliwie zapisywał. Po powrocie do zamku zakład wygrał bez trudu. Po latach owa scenka stała się tematem młodzieńczego obrazu Jana Matejki, przechowywanego dziś w krakowskim domu artysty.

* * * * *

Bolesław II Rogatka

Historia dotyczy Bolesława Rogatki, który był ponoć polskim raubritterem, czyli rycerskim rozbójnikiem i zabijaką, a przy okazji posiadał czarne poczucie humoru. Otóż Bolesław miał nadwornego błazna, który żartował sobie ze wszystkiego i wszystkich, nie oszczędzając też księcia. Któregoś dnia jednak przesadził i zdenerwował Bolesława, a ten zdenerwowawszy się skazał błazna na śmierć. Nadszedł dzień, w którym miano wykonać wyrok. Błazna z opaską na oczach poprowadzono na miejsce kaźni. Położono mu głowę na pniu, odczytano wyrok, kat stanął nad błaznem, wziął zamach, uderzył... i okazało się, że zamiast topora miał kiełbasę. Wszyscy się nieźle przy tym ubawili, jednak po chwili podnoszą błazna, zdejmują mu opaskę... a ten nie żyje. Umarł ze strachu. Komentarz Bolesława Rogatki do tego zdarzenia:
Błazen... To ma być błazen?! Niby błazen, a na żartach się nie zna!

* * * * *

Bolesław Wieniawa-Długoszowski

Generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski w 1938 roku został ambasadorem Rzeczypospolitej w Rzymie - jak mówiono, przy Kwirynale (na tym wzgórzu był pałac - siedziba króla Włoch, obecnie jest tam rezydencja prezydenta Republiki). Złośliwa ulica stolicy natychmiast ułożyła anegdotkę na temat okoliczności owej nominacji. Podobno po jakimś kolejnym ekscesie generała, zrozpaczony prezydent Ignacy Mościcki miał się złapać za głowę i stwierdzić:
- No i co ja mam zrobić z tym Wieniawą, chyba go poślę do kryminału.
Szef protokołu dyplomatycznego nie dosłyszał i tak Długoszowski się znalazł... przy Kwirynale. Swoją drogą generał na nowym stanowisko spisywał się znakomicie.

W 1934 roku, gdy Bolesław Wieniawa-Długoszowski miał reprezentować Polskę na pogrzebie króla Jugosławii, Aleksandra, z niejasnych przyczyn spóźnił się na uroczystość. Po powrocie do kraju dostał rozkaz zameldowania się u Marszałka, którego ponoć incydent ten doprowadził do wściekłości.
Wieniawa stanął do raportu w smokingu, co jeszcze bardziej rozwścieczyło Piłsudskiego.
Gdy nie panując nad sobą, ryknął w stronę stojącego na baczność Wieniawy:
- Co to ma znaczyć? - ten najzwyczajniej w świecie odpowiedział:
- Komendancie, melduję posłusznie, iż wiem, żem ciężko przewinił i powinienem dostać po pysku. A ponieważ bardzo szanuję swój mundur, przybyłem jako cywil.
- Polski generał nie może dostać po mordzie w mundurze! Kary nie było, Piłsudski dał się kolejny raz rozbroić swemu ulubieńcowi.

* * * * *

Ernest Hemingway

Zapytano raz Hemingwaya, co to jest szczęście.
- Szczęście - to dobre zdrowie i słaba pamięć - odpowiedział pisarz.

* * * * *

Jean de La Fontaine

Kiedyś La Fontaine poszedł w odwiedziny do swojego przyjaciela.
- Przecież on umarł dokładnie miesiąc temu - powiedziała gospodyni - a pan wygłosił mowę pogrzebową.
- Rzeczywiście, doskonale pamiętam. Mógłbym tę mowę słowo w słowo zapisać.

* * * * *

Wasyl Żukowski


W czasie podróży po Szwajcarii, Wasyl Żukowski udał się w gronie znajomych na wycieczkę, w okolice Lucerny. Ktoś z towarzystwa zaproponował wejście na szczyt dość stromego Pilatusa, skąd można było zachwycać się pięknym widokiem.
O, dziękuję uprzejmie! odparł Żukowski. Wobec gór zachowuję się tak, jak wobec pięknych kobiet. Pozostaję zawsze u ich stóp...

Bonus: Anegdota pochodząca z czasów średniowiecza. Pamiętam moje studia, niewiele się zmieniło.

Żacy krakowscy często chodzili po domach prosząc o jedzenie, ale niekiedy też korzystali z nadarzającej się okazji. Kiedyś pewna matka, nie mogąc zachęcić synka do jedzenia kaszy, udawała, że daje miseczkę komuś za oknem:
- Jedz, dziadku, mój Jasiek jej nie chce.
Przechodzący żak natychmiast porwał miskę i szybko ją opróżnił - mimo protestów gospodyni widzącej, co się stało.
Nic dziwnego więc, że po mieście krążyło porzekadło: Żak gdy głodny, jak wilk szkodny.

Oglądany: 31634x | Komentarzy: 3 | Okejek: 167 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało