jak najbardziej popularne serwisy w internecie są partacko zrobione i nikt sobie nawet nie zaprząta głowy, żeby je poprawić.
Chociażby musiałem instalować dodatek do Firefoksa, żeby nowo otwarty filmik na Youtube nie odtwarzał mi się automatycznie. Albo żeby regulator dźwięku nie "przechwytywał" przewijania strzałkami - dzieje się tak, gdy użyję regulatora głośności w jakimś filmiku. Wówczas naciśnięcie na klawiaturze strzałki powoduje przyciszenie lub podgłośnienie, zamiast standardowego przewijania filmu. Nie da się wybrać momentu, do którego chcę mieć filmik odtworzony, zawsze leci do końca, nie da się go też chyba zapętlić.
Komentarzy pod filmami nie da się przeszukiwać ani sortować w żaden przydatny sposób.
Na Facebooku najbardziej przydatne opcje są albo gdzieś pochowane, albo w ogóle ich nie ma.
Nie wiem, czy Twitter ma nadal to ograniczenie do 140 (czy tam 160) znaków, ale nie zdziwi mnie, jeśli będzie ono istnieć i w 2150 roku.
I tak dalej, i tak dalej. Przykłady można mnożyć bez końca.
Rozumiem, że popularność tych stron napędza się sama, więc ich twórcy nie czują w ogóle potrzeby poprawiania czegokolwiek. Ale czy naprawdę aż takim problemem byłoby dla nich wprowadzenie kilku usprawnień dla wygody odwiedzających? A jeśli byłoby, to czy sami użytkownicy nie mogliby tego wymusić?
To niesamowite, że opensourcowe programy się stale rozwijają, a te, na których twórcy trzepią gigantyczną kasę, stoją w miejscu...

Problemy pierwszego świata

Dodam, że w pornosach trzeba samemu przewijać do fajnych momentów. Zdecydowanie kwestia ilości kończyn górnych powinna podlegać reklamacji. Kolega mówił.

:thurgon na pornhubie są zaznaczone lepsze momenty na pasku postępu, przynajmniej w niektórych filmach. Mówiłem koledze.

czyta z zaciekawieniem

Słuchaj, biznes to biznes. Nie liczy się jakość, tylko dolary. Jeśli nie da się zarobić na jakości, to się nie zarabia.

Oczywiście rozumiem, że to złudne, ale dla Januszy bylejakość wystarczy do zarabiania kasy.

A to założeniem Twittera nie było właśnie ograniczenie liczby znaków, żeby było krótko i zwięźle, bez zbytniego pierdolenia?

:trias większość z tego co podajesz to nie są błędy ani niedoróbki. Po prostu Twoje cele i ich się rozmijają

:szatkus zdefiniuj przykładowe cele, bo nie rozumiem.

Wyjaśnienie jest zdumiewająco proste. Nad projektem pracuje x osób, zrobili coś fajnego, co działa zajebiście. Po pewnym czasie, kiedy robota staje się nudna, te x osób przenosi się do innych firm. Przychodzą nowi i zawsze coś spierdolą

:szatkus Chciałem napisać coś podobnego ;>. Różni użytkownicy mają różne potrzeby. Jak się znajdziesz w mniejszości to masz pecha.


Chyba, że usunąć wszystkie ficzery... nie będzie niczego i nie będzie powodów do narzekania

:r4e tu oczywiście nie chodzi o użytkowników

Jeśli chodzi o komentarze na YT to podejrzewam, że powód jest techniczny. Pod niektórymi filmikami jest od uja komentarzy i ciężko by to było przesortować czy w ogóle operować na tak dużych zbiorach. Prościej scachować według jednego algorytmu jakąś mniejszą liczbę.

Przy FB kolega nie sprecyzował o jakie funkcjonalności mu chodzi, ale podejrzewam, że takie, które by mu pozwoliły efektywniej przeglądać serwis. Oczywiście to się nie opłaca FB, im zależy, że ludź spędzał u nich jak najwięcej czasu i jak najwięcej obijał się o reklamy. Tu nie ma miejsca na przypadek, po prostu serwis jest zoptymalizowany pod potrzeby firmy i klientów, a nie użytkowników (oni nie są klientami).

Twitter sam nie ogarnia jak powinien działać, więc tutaj to akurat OP może mieć trochę racji. Ale to też nie jest niedopracowanie tylko brak sensownej wizji. Twitter zdaje się, że dalej nie przynosi zysków.

serio instalowałeś dodatek, żeby wyłączyć autoodtwarzanie filmów zamiast to zmienić about:config --> media.autoplay.enabled?

Ja p...olę A myślałem, że to ja czepiam się bzdetów

:trias od jakiegoś czasu da się i zapętlić i nawet zmienić szybkość odtwarzania 0,25x - 2x (fakt, te funkcjonalności są różnych miejscach)

że się tak zapytam - a po co normalnemu, zdrowemu na ciele i umyśle człowiekowi potrzebne twittery, srittery i inne twarzoksiążki ??

:baset , do kontaktów z ludźmi, do pracy, do śledzenia wydarzeń na świecie, do udziału w życiu społecznym, do relacji z różnymi podmiotami gospodarczymi... Jest dużo więcej, ale to zależy od indywidualnych upodobań.

:nevya
hm, chcąc się skontaktować z innym żywym człowiekiem dzwonię do niego w celu umówienia się na spotkanie lub też odwiedzam go w miejscu pracy/domu/innym miejscu gdzie aktualnie się znajduje
praca na sritterze lub twarzoksiążce?? no weż....
udział w życiu społecznym oznacza chyba przebywanie w tej społeczności czyli spotykanie się twarzą w twarz...
do relacji z podmiotami gospodarczymi służy raczej e-mail...

:baset , no wiesz, ludzie mieszkają w różnych miejscach, nie wyobrażam sobie jechać do kogoś po kilkaset kilometrów, tylko po to żeby niezobowiązująco pogadać - kiedy jest okazja to się spotykamy, kiedy tak mi wygodnie to dzwonię, a mogę też napisać, bo to nieinwazyjna forma kontaktu - rozmówca odpowie kiedy mu wygodnie i nadmiernie go to nie angażuje, działa to w drugą stronę. Jeżeli masz inne preferencje odnośnie kontaktów z ludźmi to dobrze, ale nie musisz ich narzucać innym, ani wiązać tego z normalnością - wydaje mi się, że nieustanne nawiedzanie ludzi w domu w celu kontaktu raczej nie mieści się w pojęciu normy i normalności.

Co do pracy to tak, wykorzystuję to medium do pracy. A inni ludzie i podmioty też to robią na tysiące różnych sposobów, choć w wielu przypadkach jest to pochodna tego, że takie narzędzie istnieje. Ja np. mógłbym stosować alternatywne formy kontaktu, dla niektórych branż facebook jest niepowtarzalny.

Udział w społeczności to szerokie pojęcie i odnosi się do wielu rzeczy. Choćby skorzystanie z zaproszenia na wydarzenie jest przejawem takiego uczestnictwa, nie każdy jest świadom, że jakieś wydarzenia mają miejsce lub są organizowane, a facebook znacząco przyspiesza te procesy. Wszelkiej maści protesty nie miałyby takie frekwencji gdyby nie facebook, a jest to tylko wąskie spektrum możliwości. Sam korzystam z różnych grup na facebooku - np. w celach sportowych, i choć nie wszystkich ludzi znam to mam możliwość zawiązywania nowych znajomości z ludźmi, którzy mają podobne pasje. Samo uczestnictwo na JM jest przejawem jakiegoś życia społecznego, a mimo wszystko tu jesteś.

Użyłem pojęcia relacji nieprzypadkowo, bo nie ogranicza się to do kontaktów handlowych i zleceń - na facebooku możesz wyrazić swoje zadowolenie lub niezadowolenie z usługi/towaru, podzielić się oceną firmy/usługi, dowiedzieć się o zmianach w ofercie czy skorzystać z promocji.

:trias wygląda jakby bojownik ukończył świeżo kurs CSS'a, Pyton'a czy innego C# ..

Jeszcze mnie podkusiło, żeby wejść na Twittera... Nie, no ten to ma intuicyjny interfejs. Przeszukiwanie czyichś tweetów, sortowanie i filtrowanie ich według odpowiadających mi kryteriów - wszystko jak na dłoni!