coś podobno było około piątej nad ranem, ale nie słyszałem
I jestem masakrycznie podrapany, u młodszej koty wymacałem jakieś zgubienie na karku, trza było sprawdzić czy to nie kleszcz, nie, strupek, pewno się lała ze starszą albo o coś przydzwoniła. Teraz sam mam całkiem sporo ran do zasklepienia