:m_niebieski, lód też był. I srodze się rozczarowałam Pierwszy raz od lat kupiłam rożka z pewnej znanej firmy. Okropny był, sam cukier i nawet nie schłodził mnie nic
Ostatni dzień pracy Jestem tak zmęczona, że padam na twarz. Ten tydzień był naprawdę ciężki.
W tym roku ja zajmowałam się umowami zawieranymi z pracownikami sezonowymi. I jak zawsze trwało to około trzech tygodni, tak teraz sprawę zakończyłam w ciągu 4 dni. Jestem genialna Dziś ostatnie porządki, przekazanie obowiązków i zaczynam się ogarniać przedwyjazdowo
:kaab, no to udanego urlopu Ja musiałem zostawić kotkę u weterymiarza. Będą jej usuwać kilka ząbków :/ kamień wypaczył korzenie i jest generalnie do dupy. Byle do końca dnia i pędzę do kliniki. W sumie już od kilku dni kursuję na trasie dom - praca - dom, zabrać kota - weterymiarz - dom, odstawić kota
To dobra wiadomość Zdrówka kotce
Kotka młodej też miała problem z zębami, ale u niej to było powiązane z guzem nowotworowym. Był jeden guz, udało się opanować sprawę. Oby się kolejne nie pojawiły a będzie dobrze
Paulka, dzięki w imieniu Stasi Już jest znacznie lepiej, jeszcze tylko trzy zastrzyki i po strachu Żyjemy, dzisiaj zabieram się za robienie ogórków kiszonych
No byłem bardzo zaskoczony kiedy szefowa obwieściła, że w piątek nie pracujemy O tak po prostu zresztą, dużo rzeczy mnie dziwi w tej pracy - na przykład szefowa ma w zwyczaju prosić zespół o opinie o swoich pomysłach, takie cuda
Żadne tam leniwe. Rano trzeba było obejrzeć mecz naszych siatkarek, potem jechać na małą wycieczkę A dzięki klimatyzacji w samochodzie, to nawet nie musiałam długo P na nią namawiać
:maniekm111, multi multi z tym urlopem
Tak się popierdzieliło, że nawet nie wiem kiedy będę miała swój
Mam nadzieję, że chociaż jakiś remont będziesz robił
, pierwsze przypieczenie słoneczkiem w tym sezonie zaliczone