– No i wreszcie człowiek, który jest w centrum zainteresowania – wyborca we własnej osobie. To pan… Czarna Żmija? Jest pan jedynym wyborcą w tym okręgu?
– Zgadza się.
– Od jak dawna mieszka pan tutaj?
– Od środy rano. Zająłem miejsce poprzedniego elektoratu, kiedy ten obciął sobie głowę podczas czesania.
– Jeden wyborca, 16.472 głosów. Niewielka anomalia.
– Nie sądzę. Pan Baldrick może i wygląda na małpę, którą dobrze ubrano i ogolono do wyborów, ale to wspaniały polityk. Tyle moich głosów świadczy jedynie o tym, jak bardzo w niego wierzę.
– Doskonale. Od nas to już wszystko. Kolejny wielki dzień dla demokracji.