Natalka szła sobie leśną ścieżką, gdy w pewnym momencie usłyszała kukanie. Jak to zwykle latem w lesie, ptaki dawały z siebie wszystko. Miłe to i przyjemne. Widać, że las żyje - i tak sobie pomyślała nasza bohaterka. Jakież było jej zdziwienie, gdy przyblizywszy się do źródła odgłosów ujrzała nie kukawkę tylko znajomego - Staszka jakałę szarpiącego się z panienką lekkich obyczajów. Ty ku...ku...ku...ku...
Natalka policzyła i wyszło jej, że będzie miała czworo dzieci.