Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Życie po życiu
bulcyk22
bulcyk22 - Wiekowy Bojownik · 6 lat temu

MAŁY FELJETON. UMARLI ŻYJĄ!

Ostatni zeszyt „Psychische Studien" zawiera niezmiernie ciekawy opis przygody, której podkładem jest zbiorowa hallucynacya, na ogół jednak w różny sposób da się tłómaczyć, wywołując niezwykłe bądź co bądź refleksye.

W poważnych czasach dzisiejszych, gdzie prawie każda rodzina opłakuje utratę osób najbliższych, zabitych na wojnie, pewnego rodzaju pociechą jest bezwzględna pewność, że życie nie kończy się ze śmiercią, owszem, że po zgonie umarli żyją, wprawdzie w innych warunkach, wśród innych zupełnie okoliczności, — ale żyją, mając świadomość swego bytu! Fakt przytoczony poniżej, jest jeszcze jednym dowodem więcej tego twierdzenia. Pewien młody seminarzysta opisał dokładnie następujący wypadek:

„Małżeństwo Z. we Frankfurcie nie żyło z sobą szczęśliwie, ponieważ ojciec rodziny, z zawodu kupiec, zajmując się głównie wynalazkami z zakresu techniki, jak: łodzie podwodne aeroplany itd. zaniedbywał swój interes, a co ważniejsze, tracił znaczne sumy na swe pomysły. Wreszcie przyszło między małżonkami do separacyi, w następstwie której mąż pozostawił sklep swej żonie, sam zaś zamieszkał osobno we Frankfurcie.

W jakiś czas potem zawiadomiono żonę telefonicznie że mąż jej „wskoczył do rzeki, w celach samobójczych”. Wkrótce przyszło także urzędowe zawiadomienie, że ciało zmarłego wydobyto z wody, oraz, że na ciele znaleziono ranę, wobec czego nasuwają się poważne wątpliwości, czy w wypadku tym ma się do czynienia z samobójstwem, czy też z morderstwem.

W rok po jego śmierci na wiosnę w r. 1913 cała rodzina zmarłego złożona z wdowy, 2 synów i 2 córek udała się pewnego razu na spacer wzdłuż rzeki do sąsiedniej miejscowości, by tam na cmentarzu pomodlić się na grobie ojca.
Nagle, po drodze, w miejscu, gdzie ścieżka prowadzi prawie tuż nad rzeką, ujrzeli przed sobą obcego człowieka, w którym odrazu poznali zmarłego przed rokiem ojca. Wszelka pomyłka była niemożliwą, ponieważ zgadzały się wszelkie szczegóły ubrania, a nawet jego ruchy charakterystyczne. Najstarszy syn, chłopak szesnastoletni podbiegł do niego i zdala od reszty rodziny rozmawiał z ojcem przez dłuższy czas.

Po powrocie do matki, mimo natarczywych pytań, nie odpowiedział nic zdecydowanego, owszem, starał się zbywać wszelkie zapytania odpowiedzią: „To był jakiś zupełnie obcy człowiek i nic mi nie powiedział ciekawego”.

Chłopiec, mający silną wolę milczał wytrwale, w tej mierze, aż dopiero w r. 1916, ciężko ranny, licząc się z możliwością śmierci, przemówił, opowiadając wszystko, co zaszło wtedy nad rzeką:

„Nie mając odwagi zaczepić ducha ojca, szedł za nim w odległości około dziesięciu metrów. Nagle postać odwróciła się i zapytała: „Czemu idziesz za mną?“ Syn przestraszył się więcej jeszcze. Dźwięk głosu nie był wcale podobny do głosu ojca, lecz miał w sobie jakiś ton wysoki. Mimo to po chwili ojciec wziął syna za rękę, i tak szli obaj wzdłuż rzeki. Ojciec, odczuwając myśl syna, odezwał się: „To nie moja wina, ale i morderca poniósł już karę za swój czyn“!

Na prośbę syna, aby wrócił do domu z powrotem, odezwał się: „Duchy nie wracają”, poczem wziął syna znowu za rękę, poprowadził go na sam brzeg rzeki i żegnając się powiedział: „Pozdrów matkę, przeproś ją za krzywdę, jaką dawniej jej wyrządziłem, bądź jej opiekunem, a o tem, co zaszło, nie mów nikomu"!, poczem nagle zniknął przyrzekając, iż jeszcze powróci, co nastąpiło w miesiąc później, bo pokazał się najstarszej córce.
Od tego czasu nie ukazał się więcej".


SKAZANIE PRZECIWNIKA SZCZEPIENIA

Prof. dr Molenar z Konigsteinu, który jako zdecydowany przeciwnik szczepienia kazał wydrukować stosowne karty i rozsyłał ja do żołnierzy na froncie, skazany został za podburzanie żołnierzy do nieposłuszeństwa na 3 dni aresztu.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 10 czerwca 1917

https://100lattemu.pl/wojna/27748-agitacya-za-armia-polska-po-stronie-koalicyi

https://100lattemu.pl/

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
To już wtedy byli antyszczepionkowcy

--
Booo :)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
AdlerPL - Superbojownik · 6 lat temu
Hmm, może po prostu facet upozorował swoje samobójstwo
Wypłata ubezpieczenia i te sprawy.
Albo mniej prawdopodobne, ktoś dybał na jego życie, więc upozorował swoją śmierć, aby potem zemścić się na mordercy - "morderca poniósł już karę za swój czyn".
Ciekawe, ciekawe

--
Polska w ruinie to nie była diagnoza.
To była obietnica wyborcza.
Forum > Hyde Park V > Życie po życiu
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj