Po pierwsze siano to se z powrotem w buty wsadź, zwierzakom pod odchody sypie się słomę. No chyba, że lubisz jeść z kibla. Po drugie primo króliki mają bardzo mało białka i tłuszczu więc rosół mimo, że dość dobry potrzebuje tłuszczu jako nośnika smaku. Króliki b.lubią towarzyszki kury (nie kurczaki) w garnku. Mięso jest dość twarde, szczególnie gdy dasz takiemu możliwość kicania przez cały dzień, więc królika przede wszystkim dusimy długo i namiętnie, najlepiej w sosie śmietanowym lub innym tłustym. Jak wcześniej wspomniałem mają b.mało białka więc można się wpędzić w kłopoty jedząc tylko je i nieważne, że masz ich 40 plus 9 matek i samiec.
Jeśli to jest królik rasy królik a nie jakaś tam miniatura, to karmić zbożem (jęczmień, pszenica, owies, siemie lniane), marchewką i wszystkimi obierkami z warzyw jakie Ci w kuchni zostają, tylko kapusty nie dawać samej i nie w dużych ilościach. Do tego siano (szczególnie zimą). Dużo nie piją ale wodę mieć muszą.
PS. Przy zarzynaniu piszą tak przeraźliwie, że na trzeźwo nie da rady.
Jeśli to jest królik rasy królik a nie jakaś tam miniatura, to karmić zbożem (jęczmień, pszenica, owies, siemie lniane), marchewką i wszystkimi obierkami z warzyw jakie Ci w kuchni zostają, tylko kapusty nie dawać samej i nie w dużych ilościach. Do tego siano (szczególnie zimą). Dużo nie piją ale wodę mieć muszą.
PS. Przy zarzynaniu piszą tak przeraźliwie, że na trzeźwo nie da rady.
Ostatnio edytowany:
2017-05-07 22:19:25
--