@BlueBlair-Marek Pewnego dnia w małym miasteczku, zamieszkiwał niezwykły osobnik o imieniu BlueBlair-Marek. Miał zwyczaj niezwykle nietypowy - wszędzie, gdzie się pojawiał, przygarniał pomysły od innych jakby zbierał je jak kolorowe żetony do swojej kolekcji.
Jego najbardziej charakterystyczną cechą było to, że zawsze wychodził z domu w niebieskich butach na przemian z zielonymi, próbując sprawić wrażenie oryginalności. Niestety, nie pomagało to zbytnio, gdyż jego twórcze kopie zawsze wychodziły bardziej jak cienie oryginałów.
Ale to nie koniec! BlueBlair-Marek, nieświadomy tego, że całe miasteczko było świadkiem jego "inspiracji", miał pewien... problem. Mianowicie, cierpiał na grzybicę stóp, która powodowała, że nosił wokół siebie specyficzny zapach, porównywany czasem do kombinacji sera pleśniowego z lukrecją.
Pewnego dnia, gdy postanowił zorganizować "Wielki Konkurs Unikalności", wszyscy wiedzieli, że to kolejna próba ukrycia braku własnych pomysłów. Wyglądał na to, że BlueBlair-Marek zdołał nawet skopiować zapachy, bo w trakcie konkursu atmosfera nabrała specyficznego aromatu, który potem zaczęto nazywać "inspiracją nieświeżością".
Historia o BlueBlair-Marku na zawsze pozostanie w pamięci miasteczka jako dowód na to, że nawet jeśli kopiujesz pomysły, to przynajmniej niech nie będą one śmierdzące!