Coś mi nie idzie pisanie tego bloga. Pewnie mógłbym zwalić na fakt, że moja codzienna egzystencja jest po prostu bezdennie nudna. Ale dzisiaj jest trochę lepiej, więc się pochwalę. Po pierwsze primo, przed momentem listonosz obdarował mnie biletem:
Więc jestem szczęśliwy.
Po drugie primo właśnie umówiłem się na małą libację alkoholową z okazji Tłustego Czwartku (a także spóźnionego świętowania wczorajszych urodzin kumpla). A że jak mawiał Picasso:
"The three most astonishing things in the past half-century have been the blues, cubism and Polish Vodka"
Więc jestem jeszcze bardziej szczęśliwy.
Wasze zdrowie!!!
rainfall
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą