< > wszystkie blogi

Antynatalizm - jestem za, a nawet przeciw

3 marca 2018
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antynatalizm

Krytyka:
Krytyka antynatalizmu może mieć swoje źródło w przypisywaniu pozytywnej wartości narodzinom[61][62]. Biorąc pod uwagę aktualne badania dotyczące subiektywnego zadowolenia z życia – gdzie przeważająca większość ludzi uważa się za szczęśliwych – można również argumentować, że ogólna korzyść z prokreacji jest większa niż krzywda, którą ta wyrządza i co za tym idzie, prokreacja jest moralnie uzasadniona[63]. David Wasserman w swojej krytyce antynatalizmu, krytykuje między innymi argumenty Davida Benatara i argument z braku zgody[64].

Moja krytyka krytyki: Nie masz moralnego prawa uszczęśliwiać miliona ludzi kosztem niezawinionego cierpienia jednego człowieka bez jego świadomości i zgody. Jeśli jednak ten człowiek się na to zgodzi, to nie ma sprawy. A że nie ma jak podjąć decyzji zanim się urodzi, to jednak sprawa jest.

Chciałbym przekonać siebie i wszystkich niedoszłych samobójców, że ich cierpienie nie pójdzie na marne, bo ludzkość jednak zmierza w dobrym kierunku, bo zdaje sobie sprawę ze swojej moralnej odpowiedzialności za niezawinione cierpienie swojej zjebanej fizycznie lub psychicznie części populacji, która musiała urodzić się zjebana, żeby reszta urodziła się normalna.

Drodzy rodzice, czy jesteście skłonni przyjąć na siebie moralną odpowiedzialność za niezawinione cierpienie zjebanej fizycznie lub psychicznie części populacji, która musiała urodzić się zjebana, żeby wasze dzieci urodziły się normalne tylko dlatego, że statystycznie była na to dużo większa szansa?

Najprościej jak potrafię: Czy mielibyście poczucie winy, gdyby urodziło wam się upośledzone dziecko?

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi