Autentyki z informacji lotniska Okęcie VI
Mapeta
·
22 sierpnia 2007
37 583
7
2
Tak się składa, że jestem pracownikiem Portu Lotniczego Okęcie i tu mamy parę kolejnych historii prosto z lotniska rodem:
Siedzę sobie w informacji podchodzi typ i mówi:
- Panie, skąd ja Wizirem odlecę?
(heh... z pralki?)
***
Siedzę dziś na Call Center telefon:
- Dzień dobry, lotnisko, informacja, w czym mogę pomóc.
- Halo, to lotnisko?
- Tak.
- W Warszawie?
- Tak. W czym mogę pomóc?
Wojna, warunki polowe, a ekipa szpitala wojskowego cały czas wesoła, czyli kolejne teksty z serialu M*A*S*H.
Hawkeye (ze szklanką świeżo wypędzonego bimbru w dłoni): 15 minut temu. To był bardzo dobry rocznik.
(thx :finalfin)
* * *
Hawkeye: Nie masz na sobie munduru!
Pielęgniarka: Gdzie?
Hawkeye: Może w moim namiocie za pięć minut?
* * *
Frank (wchodząc do Bagna): Chlew, burdel!
Hawkeye: Tutaj, sir!
Trapper: Jestem!
* * *
Hawkeye: Dlaczego mapy pola minowego nie są pod ’M’?
Radar: Bo są pod ’B’. Jak ’BUM’.
* * *
Hawkeye: Wygląda jak ciężarna kobza.
Trapper: Kobzy zachodzą w ciążę?
Hawkeye: Pewnie że tak, zaraz po tym, jak wydają te śmieszne dźwięki.
* * *
Generał Mitchell: Kim jesteście?
Margaret: Majorowie Burns i Houlihan, sir!
Generał Mitchell: Które jest które?
Hawkeye: To nieistotne, oni są wymienni.
* * *
Hawkeye (na sali operacyjnej): Przyślijcie mi Kubę Rozpruwacza! Kogokolwiek, kto umie się posługiwać nożem!
* * *
Ogłoszenie przez radiowęzeł: Z powodu grypy prosimy o powstrzymanie się przed całowaniem kogokolwiek, chyba że jest to absolutnie niezbędne.
* * *
Hawkeye (w czasie gry w pokera): Nie ruszać się!
Sidney: Co się stało?
Hawkeye: Jedna z kanapek właśnie się poruszyła.
* * *
Ogłoszenie przez radiowęzeł: Doktorzy Pierce i McIntyre proszeni są o powrót na konferencję. Potrzebują tam waszych pieniędzy.
* * *
Kapitan Pak (po tym, jak Hawkeye próbuje mówić po koreańsku): Daj mu węgiel i każ mu się położyć.
Hawkeye: To nie znaczyło "Witamy Cię w obozie?"
Pak: Nie, to było "Mój wujek cierpi na gazy z powodu jedzenia kapusty".
(Hawkeye próbuje coś innego po koreańsku)
Pak: Przykro mi to słyszeć.
Hawkeye: Co?
Pak: Twój wujek, cierpiący na gazy, jest teraz w ciąży.
* * *
Radar (przez telefon): Bardzo dużo pocisków ląduje w pobliżu, mógłbyś się dowiedzieć, kto strzela? WY? Posłuchaj, koleś, my tu mamy szpital! Jak byś się czuł, gdybyśmy zaczęli strzelać w was pacjentami!?
W poprzednim odcinku...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą