Rozkoszne małe diabełki powracają po przerwie! Jak zawsze w formie i jak zawsze ich wizja świata nieco różni się od wizji świata u dorosłych. Ale może to i lepiej?
Dominika (4lata) bawi się z ojcem w kotka. Kotek został nakarmiony, napojony i zasnął czym Dominika wielce się oburzyła i mówi:
- Kotku nic tylko jesz i śpisz - może byś tak wiedzy trochę liznął.
Dominika odczuła zmianę czasu z zimowego na letni. Jej ulubione "Kacze opowieści" poleciały w TV jakby wcześniej, więc oburzone dziecko musiało zareagować.
- Kacze opowieści? Jusz? Popieldoliło im się?
Wychodzimy na spacer. Ubieramy się i słyszę pytanie:
Dilbert - gadki wybrane II
Jeśli jeszcze ktoś nie zna Dilberta w formie papierowej lub serialowej to z pewnością zechce go poznać po kolejnej garści cytatów z serialu.
Catbert: Cynizm to prawie to samo co doświadczenie.
Asok: Naprawdę?
Catbert: Oczywiście. Spróbuj myśleć o ludziach z jak najgorszej strony. Od razu przestaniesz się mylić.
* * *
Dilbert: Mówię o Problemie roku 2000! Rozumiesz? Y2K.
Szef: Aaa... Tak. Jasne. T3G!
Dilbert: Słucham?
Szef: B9C! Wygrałem!!
* * *
Szef: W porządku. Możesz liczyć na moją wszelką pomoc i pełne poparcie. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to ode mnie wymagało poświęcenia czasu, angażowania się, zużycia jakichkolwiek zasobów, czy też podejmowania decyzji. I pamiętaj! Pieniądze nie grają roli. No chyba, że będziesz próbował je wydać.
Wpadła mi w ręce książeczka "Takie sobie dziwności, czyli pouczające ciekawostki prasowe" wyboru dokonał Zbigniew Isaak. Oto próbka:
Lubujący się w płataniu kawałów Zenon S. zwierzył się w głębokim zaufaniu swojemu serdecznemu przyjacielowi biurowemu, że otrzymał przykrą informację o czekającej go dymisji. Prosił, ze zrozumiałych wzgledów o zachowanie szczegołnej dyskrecji. Na drugi dzień niektórzy pracownicy placówki, którą zarządzał S., przestali się kłaniać uniżenie zwierzchnikowi a nawet zaczęli sobie pozwalać na niestosowne dowcipy.
Jak grom z nieba spadła wiadomość, że był to figiel szefa. Aby zatrzeć niemiłe wrażenie, niesubordynowani podwładni nie dość, że zaczęli, jak uprzednio, prześcigać się w schlebianiu, ale wymyślili nawet rocznicę objęcia urzędu przez kierownika. Gabinet S. zasłano kosztownymi o tej porze roku wiązankami kwiatów.
* * *
Edward K., mieszkaniec J. , znany jest z tego, że przesadnie dba o siebie i swoje interesy.
Chcąc uniknąć odcisków i odparzeń po zakupie nowych butów, przekazuje obuwie młodszemu bratu do... rozchodzenia, wypłacając tytułem ekwiwalentu sumę 30 złotych.
* * *
Pan Z., który prowadząc samochód ma zwyczaj rozglądania się za przechodzacymi ulica dziewczętami, zestawił listę strat spowodowanych tym nawykiem:
J.K. - lewy błotnik i reflektor,
nieznana ruda na Lipowej - zderzak, wgniecenie maski,
czarna, smukła, koło "Regionalnej" - latarnia, prawy błotnik, 3000 zł kary,
urzędniczka z poczty - oba reflektory, migacz, 1000 zł kierowcy cieżarówki,
Janina S. - prawdopodobnie artystka - lewy błotnik, przednia szyba, 1000 zł woźnicy za dyszel,
zgrabna na Lubartowskiej - zderzak, staruszek-przechodzień 10 000 zł na leczenie, rok z zawieszeniem, prawo jazdy na trzy lata
* * *
Na rynku jednego z lubuskich miast powiatowych, ktoś poszkodowany umieścił ręcznie pisane ogłoszenie następującej treści:
"Na szosie wiodacej do miasta wypadła z wozu pusta trumna, czarno lakierowana, ze srebrnymi blaszanymi okuciami i czterema uchwytami. Uczciwy znalazca proszony jest o natychmiastowy zwrot zguby za wynagrodzeniem..."
c.d. być może n.
Źródło: "Takie sobie dziwności, czyl pouczające ciekawostki prasowe" wyboru dokonał Zbigniew Isaak. WAiF 1974
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą