Nadejszła wiekopomna chwila. Po raz pierwszy obradom przewodniczył nowy Marszałek - Ludwik Dorn, z zawodu bajkopisarz, epizodycznie oberpolicjant i wicepremier od wszystkiego i niczego. Sam siebie nazywa ludzkim substratem Marszałka. No niech mu będzie. Psa też ma fajnego. Trochę mniejszy niż koń Kaliguli. Senatorem ani konsulem nie zostanie. Ale może jakaś fucha w kancelarii? A teraz przenosimy się na salę obrad.
Marszałek:Pani poseł Magdalena Kochan.
Poseł Magdalena Kochan: Nie, dziękuję.Nie? A, to przepraszam. Dziękuję, pani poseł.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:Wiecie państwo, jakby były kłopoty z lustracją majątkową, zawsze do Australii można. Tak było w przeszłości.
Wicepremier Andrzej Lepper:
Premier nikomu niczego nie mówił. To znowu jakaś kaczka puszczona, żeby pokazać, że między nami coś się dzieje źle.
Głosy z sali: Kaczka puszczona?Oj, proszę już nie łapać za słowo.
Wicepremier Andrzej Lepper:Chciałbym powiedzieć, że nasz rząd różni się tym od rządów poprzednich, że jak mówi, to dotrzymuje słowa. I dotrzyma słowa.
Głos z sali: Jak mówi to mówi.Poseł Artur Zawisza:Czy w poprzedniej i jeszcze wcześniejszej kadencji Sejmu zgłaszane były do laski marszałkowskiej podobne projekty ustaw?
Poseł Paweł Graś: Niech się laska wypowie.To było śmieszne, tak? Czy głupie? Pan poseł Graś powiedział: Niech się laska wypowie. Szczyt mądrości.
Poseł Bronisław Komorowski:Robiono wszystko, żeby powstało wrażenie, że generalnie chcemy z Niemcami jeszcze – że tak powiem – dokończyć drugą wojnę światową.
Teraz zapraszam na
Dornoty, czyli złote myśli ludzkiego substratu Marszałka:
- Pani poseł, to jest jedno z najdłuższych zdań wielokrotnie złożonych, jakie zdarzało mi się słyszeć.
- Nie wiedziałem, że garaże miały następców prawnych, co przeczytałem w scenariuszu.
- Przepraszam, pani poseł. Panie pośle Cymański, proszę jednak nie zadawać pytań na ucho posłowi sprawozdawcy, kiedy pani poseł z trybuny zadaje mu pytanie.
- Takie są okoliczności, o których Wysoka Izba, jak sądzę, wiedziała, a jeśli ktoś nie wiedział, to w tej chwili dowiaduje się. Teraz przechodzimy do głosowania.
- Państwo mnie rozpraszają, a ja będę dłużej odczytywał. [...] Proszę państwa, dla nas wszystkich tak się męczę, bo zaoszczędzimy parę minut, a jest już późno.
- Konsekwencją jej przyjęcia (poprawki do ustawy - ward) będą zmiany określone w sprawozdaniu dodatkowym, a konsekwencją podniesienia ręki przez pana posła Wodę, możliwość zadania pytania.
Nagrodę
Złotego dzioba otrzymuje:
Wicemarszałek Janusz Dobrosz:Pani poseł, w związku z faktem, że zbliża się godzina duchów, prosiłbym o szybsze przemieszanie się.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą