Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CCVIII

52 590  
15  
Seria wielopaków, oprócz ewidentnego rozbawiania gawiedzi, spełnia również funkcje dydaktyczne. Dzisiejsza lekcja zawiera m.in.: przestrogi, dotyczące umawiania się na randki w ciemno via Internet,  informacje dlaczego President of the United States ma ciągle wory pod oczami oraz po co nam tak naprawdę Król Artur.

Zatrudnił się Marian w policji. Przez jakąś niedoróbkę wypłaty przez trzy miesiące nie dostawał.
- Co jest, Jadziniak, pieniędzy nie potrzebujecie? - zagadnął go przełożony, kiedy sprawa wypłynęła.
- E, niee, jasne, że potrzebuję, ale myślałem, że jak mi pistolet dali, to już dalej mam sobie sam radzić.

by nicku

* * * * *

Umarł stary, zapalony Quake´owiec.
Idzie do nieba, a tam św. Piotr zatrzymuje go i mówi:
- Choć byłeś dobry przez całe życie, byłeś dobrym ojcem i mężem, to nie
mogę Cię wpuścić do nieba.
- A dlaczego?
- Bo kiedy zasiadałeś za kompem, stawałeś się bezlitosnym mordercą.
Zabijałeś, paliłeś, burzyłeś co się dało.
- No to co mam zrobić?
- Niestety muszę wysłać Cię do piekła, ale za to że byłeś dobry, to spełnię Twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.
- OK. Oto one:
1. God Mode
2. Give All
- A trzecie życzenie?

- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.

by slitor

* * * * *

Knajpa. Wieczór. Siedzi Jezus i spółka, rozmawiają, bawią się, co i rusz ktoś ląduje z mordą w misce. W końcu jednak Jezus zbiera uczniów i wychodzą, tylko jeden, przeoczony w kącie, śpi dalej. Oberżysta budzi go nad ranem, podaje rachunek. Ów uczeń zaspany i przepity patrzy i się zastanawia:
- Skąd, u licha, wezmę 30 srebrników?

by Peppone

* * * * *

- Co się stało, stary?
- Wiesz, zapoznałem na necie niezłą laskę. Seksowna dwudziestka z Wawy, duży biust, blondyna, metr osiemdziesiąt i w ogóle super, zdjęcia mi wysłała i już się miałem z nią umówić w realu.
- I co?
- I wtedy się skapowałem, że to ja.

by pietshaq

* * * * *

Waszyngton. Biały Dom. Sypialnia prezydencka. Późna noc.
- Dżordżuś, już późno, chodź spać! Ile się można gapić na komputerze na zdjęcia satelitarne?!
- Nie przeszkadzaj! Nie pójdę spać, dopóki nie znajdę tego przeklętego bin Ladena!

by Peppone

* * * * *

Czas zdawania rocznych sprawozdań finansowych w urzędzie skarbowym. Z pokoju urzędnika wychodzi księgowa. Czekająca na korytarzu przyjaciółka, księgowa w innej firmie, pyta:
- Zdałaś?
- Zdałam.
- To daj spisać!

by Peppone

* * * * *

- Dobrze pływasz?
- Bardzo dobrze, przepłynąłem kanał La Manche...
- Nie ty jeden.
- W piętnaście godzin...
- Phi..
- Wzdłuż.

by Rupertt

* * * * *

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

Po ślubie czytać od dołu do góry.

by Peppone

* * * * *

Dzwonek do drzwi, babcia wygląda przez judasza, a tam dwóch ponurych osiłków.
- Panowie hydraulicy?
- Nie, my z zakładu pogrzebowego.
- Ale u nas nikt nie umarł!
- A u nas plan...

by nicku

* * * * *

- To wy jesteście ten Król Artur, co to miecz z kamienia wyciągnął?
- Tak, a co?
- Samochód mi ugrzązł w błocie, pomożecie?

by Peppone


A oto z czego się śmialiście
C wielopaków temu

Przychodzi pacjent do przychodni rejonowej i mówi :
- Dzień dobry, bezpłatny panie doktorze.
- Dzień dobry, beznadziejnie chory pacjencie - odpowiada lekarz.
 
by DJWW
 
* * * * *
 
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód - mówi adwokat - mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
 
by nicku
 
* * * * *

Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i...
Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak napier***ny, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę cieebie kuuur**a barcco - odparł Św. Mikołaj, i podpalił mieszkanie.
 
by W_irek
 

Chcesz poczytać więcej dowcipów? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 207poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 52590x | Okejek: 15 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.04

28.04

27.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało