Głębokie przemyślenia internautów
Brzeziu
·
25 września 2023
27 703
164
55
Dołączcie do naszego kącika filozofii XXI wieku!
Fotografie w stylu: Co tu się odwaliło? – Gdy skręcanie szafki wejdzie za bardzo
Rumburak
·
25 września 2023
21 173
130
68
Jeżeli chodzi o tworzenie czegoś niedorzecznego, to jak się okazuje, ludzie mają do tego wprost nieograniczony talent.
Ludzka wyobraźnia potrafi wiele, a podszyta nutą strachu okazuje się wprost nieskończenie kreatywna.
Za dnia pięknością, w nocy zaś szkaradą… czy jakoś tak. Wśród malajskich wierzeń wyróżniają się te, które przywołują penanggalan – okrutną zjawę, która w ciągu dnia wydaje się całkowicie zwyczajną kobietą, niekiedy nawet położną. Po zmroku jednak od jej ciała oddziela się głowa i robi się niemiło. Penanggalan rozpoczyna polowanie na ciężarne kobiety oraz nowo narodzone dzieci, by żywić się ich krwią, wywołując choroby, a nawet śmierć. Jak odstraszyć malajskiego niemilca? Pomagają kolczaste rośliny oraz specjalne zaklęcia.
Zdarza wam się nie zapamiętać twarzy człowieka, którego spotkaliście dopiero co, np. na ulicy? Zdarza się – człowiek ma tyle na głowie, że zapamiętywanie obcych wydaje się niepotrzebnym wysiłkiem. Wytłumaczenie może jednak być zupełnie inne – przynajmniej w Japonii. Noppera-bo to przypominające ludzi postacie pozbawione twarzy. W ich miejscu znajduje się jedynie bezkształtna poświata. Noppera-bo to duchy zmarłych tragicznie lub tych, którzy pozostawili po sobie niezaspokojone żale. Japończycy wierzą, że to przypomnienie o ulotności życia.
Byliśmy w Malezji i Japonii, zajrzyjmy więc do Indii – kolejnego z krajów o niezwykle bogatych lokalnych wierzeniach. Szukając osobliwych postaci, można natknąć się na churele. To kobiece postacie, które zmarły podczas porodu lub wskutek doznanych krzywd. Z długimi, potarganymi włosami i stopami zwróconymi do tyłu, wracają na ziemię, by prześladować tych, od których za życia doświadczyły zła. „Żyjące” na leśnych odludziach churele potrafią też uwodzić i krzywdzić mężczyzn, nie przejmując się zanadto
domniemaniem niewinności.
Druga strona świata wcale nie należy do bezpieczniejszych – a Meksyk dobrym tego przykładem. Nie chodzi tu jednak o gangsterskie porachunki, a La Lloronę, płaczącą kobietę z meksykańskiego folkloru. Legenda głosi, że w przypływie szaleństwa utopiła własne dzieci, a teraz – ogarnięta żalem – przeczesuje rzeki, chcąc odnaleźć potomstwo. Płacz La Llorony przynosi pecha, a spotkanie zjawy jest przerażającym doświadczeniem. To także ostrzeżenie i prawdopodobnie niezły motyw przewodni do kampanii uświadamiającej zagrożenia depresji poporodowej.
Zakopać i po kłopocie? Tak, jest to rozwiązanie – pod warunkiem, że zostanie odpowiednio wykonane. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak albo zmarły pozostawił po sobie domagające się wyjaśnienia sprawy, sytuacja się komplikuje, a jej wyrazem może być dybuk. W żydowskich wierzeniach to duch, który wstępuje w ciało żyjącego człowieka. Przejmuje nad nim kontrolę i za nic ma obowiązujące reguły. W przypadku opętania przez dybuka bez interwencji rabina i egzorcyzmów się nie obejdzie.
Rajskie wakacje na Zanzibarze albo sąsiadującej z nim na południe wyspie Pemba? Może je zepsuć natłok turystów albo… obecność Popobawy, wyjątkowo wrednego ducha, który potrafi zmieniać kształty. Najczęściej ukazuje się jako nietoperz. Terroryzuje ludzi nocą, wywołując koszmary, paraliż czy nawet atakując fizycznie. Co najgorsze, a przy tym niejako zrozumiałe, Popobawa najbardziej nie przepada za tymi, którzy w niego nie wierzą. Lepiej więc zapobiegawczo odprawić rytuał bądź dwa, by wakacje pod palmą nie zmieniły się w koszmar (choćby senny).
Dlaczego Słowianie mieliby być jakkolwiek gorsi, a że lasów u nas pod dostatkiem – przynajmniej za czasów sprzed masowej wycinki tak było – to właśnie leśnych zjaw dotyczą zwykle słowiańskie legendy. Leszy – demon lasu i dusz zmarłych, pan i władca zwierząt – objawia się pod różnymi postaciami. Zazwyczaj nieszkodliwy, potrafi jednak wyprowadzić na manowce – zwłaszcza tych, którzy do lasu udają się z niecnymi zamiarami. Kłusownicy, drżyjcie! Leszy zainspirował wielu twórców – literatury, filmowych, gier komputerowych – nie tylko zresztą z Polski.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą