Szukaj Pokaż menu

Będą pieniądze na święta

29 909  
6   32  
Oto zaskakująca informacja nadesłana do nas przez pracownika pewnego polskiego banku. Wszyscy jego pracownicy otrzymali email, którego fragment publikujemy...

(...)Zarząd po ustaleniach ze związkami zawodowymi i głębokich  przemyśleniach doszedł do wniosku, że brak jakichkolwiek dodatków na święta  obniża morale pracowników.

Proszę zapoznać się z poniższymi dokumentami i wydrukować w odpowiedniej
ilości! (każdy dla siebie).

Rodzynki (z) wykładowców 2 - Ślązacy powalają

38 742  
3   35  
Zobacz więcej!Politechnika Śląska to uczelnia na której sporo się dzieje, a opowieści te (czasem magiczne) opowiedzieli nam dziś jej wykładowcy. Dowiedzieliśmy się dzięki temu m.in. o tym co ma cosinus do wojny, czemu psów nie wykorzystuje się w sieciach komputerowych i kto ma kiszkę stolcową. Chcesz znać szczegóły? Zapraszamy!

Roztargnieni wykładowcy

Matematyka Ćw., dr K.:
- Aha i jak bym zapomniał przed kolokwium powiedzieć, to proszę mi przypomnieć, żebym powiedział że kolokwium jest łatwe...

Spawalnictwo:
Laboratorium. Dr sprawdził obecność, zaczął omawiać zadanie. Po chwili zawiesił wzrok na naszych kumplach, bliźniakach (niemal nie do odróżnienia, który jest który) i z ulgą wypalił:
- To panowie są bliźniakami... A bo ja myślałem, że jeszcze trochę wczorajszy jestem...

Rozkoszne diabełki XVII

29 669  
1   17  
Wesoło tam jest. Klikaj!Ponoć prowadzimy politykę pro rodzinną, gdyż po tej serii kilku z naszych czytelników zachciało mieć dzidziusia. Zatem już wystąpiliśmy z pismem o przysługujące Nam dotacje, a Was kochani zapraszamy na kolejną dawkę mądrości wieku dziecięcego...

Ostatnio przeprowadzałem niezobowiązującą rozmowę z moim siostrzeńcem (maniakiem Harrego Pottera). Ma 7 lat i przeczytał już wszystkie części.
Czeka teraz niecierpliwie na kolejną (już wydaną po angielsku).
Rozmowa przebiegła następująca:
- I jak tam nie możesz się już doczekać na nowego Pottera?
- (jakoś tak smutno) Taaa wujek.
- Nie bądź taki smutny to już niedługo. Na pewno zdążą przed Bożym Narodzeniem.
- Nie zdążą.
- Jak to? Skąd wiesz?
- Czytałem, że ma to być wolne tłumaczenie.

by Asantesani

* * * * *

Moja siostra cioteczna ma synka Bartka (3lata), niedawno zaczęła go wypytywać, co by chciał na gwiazdkę, bo się już święta zbliżają i w ogóle, a ten ze spokojem w głosie pewny siebie odpowiada:
- Sera żółtego!

by Redsun

* * * * *

Próbowałam nauczyć moją 3-letnią Wiktorię jak nazywają się paluszki, i mówię poczynając od najmniejszego: mały, serdeczny, środkowy, wskazujący i kciuk. Wiktoria zapodała:
- Kłamiesz, to nie jest kciuk, to jest okej.

by Anonimek

* * * * *

 Moje młode mają również kicajacego futrzaka i kiedy był mały to rzekomo miał być samcem .Młode nazwały go Fafik. Futrzak deko podrósł i się okazało, że to jest jednak ona. W domu konsternacja wszyscy przyzwyczajeni, że to Fafik .Młodsza latorośl wpadła na pomysł:
-Nazwijmy ją: FAFIZDA.
I tak jej zostało.

by lary

* * * * *

Został nam zostawiony pod opiekę mój mały (5 lat) kuzynek. Zaczął się rzucać, więc mu zagroziłem, że zaraz na nim zastosuję mój nowy chwyt judo i będzie go bolało. Odpowiedział mi groźny okrzyk kuzyna:
- Zostaw mnie, bo Ci pokażę siusiaka.
To młode pokolenie mnie przerasta....

by Jahhhhu

* * * * *

Mój mężuś postanowił pewnego dnia, że z okazji moich urodzin zrobi dla mnie samodzielnie (po raz pierwszy zresztą) kolację. No i nadszedł ten pamiętny wieczór, zebraliśmy się we trójkę w kuchni - nasza córcia Marta miała wówczas 4 latka - mężuś zabrał się za krojenie szynki do jajecznicy. Kroił tak jakoś nieporadnie, no i nasza córcia nie wytrzymała i powiedziała:
- Mamo, popatrz, a tato już umie kroić TWOIM nożem...

by Anonimek

* * * * *

Koleżanka niedawno opowiadała mi o swojej siostrze (lat 3). Otóż, tata koleżanki i jakiś Pan (bodajże z pracy jej ojca) wpadają do domu. Małe jak to małe, lubi popatrzeć kto przyszedł, więc wpada z uśmiechem na twarzy do przedpokoju i staje przed owymi Panami. Nagle dochodzi głos Pana (nazwijmy go Mieciu) Miecia;
- Jaka śliczna mała.
A dziecko z oburzeniem;
- Mała?! Mała to jest twoja pała!
Mieciu już nic nie odpowiedział..

by Anonimek

* * * * *

Znajomi mają synka, siedmiolatka. Siedmiolatek ów jest straszliwym łasuchem a przy tym niezłym strategiem. Większość wysiłków, jakie czyni każdego dnia, zmierza ku jednemu - pożarciu jak największej ilości słodyczy. Większą część dnia marnotrawi na niekończących się dyskusjach na temat zawartości czekolady w dopiero co wchłoniętej czekoladce, ilości cukru w cukierku czy dysproporcji wielkości patyczka do BARDZO MAŁEGO loda. 
Za każdą zjedzoną kanapkę, zupę czy kotleta każe sobie "słodko" płacić.
Wrócił właśnie z przyszkolnej świetlicy z dużym lizakiem w garści, jako nagrodą za pomoc w wysprzątaniu szkolnego boiska (w domu w kwestiach porządkowych charakteryzuje się dwiema lewymi rękami). Zjadł obiad i tradycyjnie jęczy o jakąś słodką "nagrodę" (oczywiście za zjedzenie obiadu):
- Mamo, mogę dostać coś słodkiego?
- Przecież przed chwilą zjadłeś lizaka.
- No tak, ale ten lizak był wyjątkowo słony...

by Anonimek

* * * * *

Mama Agatki jest nauczycielką i służy do wychowywania dziecka, zaś tata lekarz głównie do zabawy.
Agatka (nazywa siebie Gusia) w wieku lat ok. 3 na wycieczce z rodzicami w ZOO. Wybieg fok, dziecko zafascynowane ogląda foczą rodzinną scenkę rodzajową. Nagle postanawia skomentować oglądane cuda i donośnym głosikiem oznajmia wszem i wobec:
- Ooooo! Ta duża foka to tata foka, ta druga to mama foka a ta mała to Gusia foka
W tym momencie "tata" postanowił skarcić foczątko i ryknął na nie donośnie. Na to Agatka (równie donośnie):
- Oooooo! Gusia się pomyliła! Ta duża foka to nie tata foka tylko mama foka bo tak głośno krzyczy!!!!

by Killa

* * * * *

Mama z 2 letnią Gusią na spacerze. Jak to często bywa, dziecku zachciało się do łazienki. Ciocia niewiele myśląc ściągnęła jej spodenki, zabrała w krzaki i cierpliwie czeka. Mała stęka, stęka i nic... W końcu zniecierpliwiona mówi:
- No wychodź kupo szybciej bo Ci domek zmarznie!!!

by Killa

* * * * *

Zasłyszane:

- Mamo wiesz po co człowiekowi mózg?
- Nie wiem, jak wiesz to powiedz.
- Żeby mu się podczas kąpieli woda do głowy nie nalewała.

I rozstajemy się z dzieciaczkami, ale tylko na tydzień. Mam nadzieję, że przyślecie mi kolejną porcję przezabawnych historyjek i razem spędzimy wesołe chwile przy następnych dzieciaczkach! Oto linek zaufania!

Szaleństwo dla maluchów - wspaniały prezent gwiazdkowy do wygrania - klikaj po szczegóły! Swojemu chłopakowi też możesz radość tym prezentem sprawić. Serio!

Aha i jeszcze. Głosuj na nas. Koniecznie

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 2 - Ślązacy powalają
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Największe obciachy ostatnich dni - Ta 21-latka robi po pijaku okropne rzeczy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Poandrzejkowe rozmyślania pewnego posła...
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 2 - Ślązacy powalają

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą