Syn kolegi z pracy służył w Iraku (wrócił cały i zdrowy w zeszłym tygodniu, szczęściarz) i z racji swej funkcji często wizytował „Wojska Sprzymierzone” (najwyraźniej lubił też naszą armię). Wygląda że nieco nudziło mu się, bo zbierał „wojskowe kwiatki” do notesu, czy prawdziwe, nie odważę się potwierdzić:
* * *
Nieważne jak, ale ten koniec trzymaj zawsze w kierunku przeciwnika – nalepka na przenośnej wyrzutni rakiet
* * *
Kiedy wyciągniesz zawleczkę, Szanowny Pan Granat przestaje być twoją maskotką – US Marine
* * *
Źle wyregulowany spust w twoim wyrzutniku granatów M203 może wystrzelić kiedy się najmniej tego spodziewasz. Uczyni cię to raczej niepopularnym gościem wśród tych co ocaleli z twojego plutonu - US Army’s Magazine of Preventive Maintenance.
* * *
Każdy okręt może być trałowcem... przynajmniej raz! - US Marine
* * *
Kiedyś w West Point mówili nam że AK-47 jest najgorszym karabinem na świecie, nie dorastającym do pięt M16. Wykładowcy zostali wysłani na Bliski Wschód aby zweryfikować tę opinię. Ci, którym udało się wrócić, wymawiają poprawnie „Kałasznikow” – oficer sztabu US Army na prelekcji
* * *
Polskie „chłopaki” w Iraku też mają czarne poczucie humoru, którym podzielili się z reporterem:
Nigdy i pod żadnym pozorem nie mów sierżantowi że nie masz nic do roboty! Nie wytłumaczysz się że piasku zabrakło...
* * *
Jeżeli widzisz biegnącego co sił w nogach magazyniera amunicji, zrób wszystko aby go wyprzedzić!
* * *
Jedno, czego nam jeszcze Arabowie nie rozkradli, to nasze zapasy wódki. Wszystko nosimy przy sobie i pilnujemy 24 na dobę!
* * *
Według terrorystów Honker nie nadaje się na pojazd samobójcy. Wymaga sześciu ludzi i duuuużo czasu aby go dopchać pod Green Zone!
* * *
Braki w sprzęcie? A co to takiego? Idziesz do najbliższej arabskiej chałupy, dajesz gospodarzowi w ryj i on uprzejmie otwiera piwnicę pytając: C3? F1? AK-47? (okrutne, lecz prawdziwe...)
* * *
Dobry dzień? To taki kiedy po śniadaniu coś przelatuje i wybucha 300 m dalej, wy wskakujemy za worki z piaskiem, wywalamy cały magazynek amunicji w kierunku pustyni, po czym śpimy za tymi workami do samego wieczora...
Tak to się żyje w Iraku...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą