Dziewczyny w letnich sukienkach XVI
Brzeziu
·
21 lipca 2022
73 293
553
30
Latem warto wyciągnąć z szafy coś przewiewnego!
Lockheed F-117 Nighthawk osiągnął gotowość bojową pod koniec 1983 r., ale aż do 1988 pozostawał tajnym projektem. Jego nietypowa konstrukcja zapewniała niemal zupełną niewykrywalność przez wiązkę radarową. Niestety nikt o tym nie poinformował Serbów i ci w marcu 1999 roku zestrzelili taki samolot na swoim niebie, co było ogromnym sukcesem propagandowym w czasie wojny z NATO.
Lockheed F-117 Nighthawk
W 1999 roku w Federalnej Republice Jugosławii zaczęło wrzeć w wyniku tarć pomiędzy mieszkańcami różnych narodowości. Doprowadziło to do ludobójstwa i czystek etnicznych na terenie Kosowa. Serbowie bezpardonowo wyrzynali Albańczyków i ignorowali apele reszty świata o zaprzestanie przemocy. Gdy okazało się, że rozwiązanie polityczne jest niemożliwe 24 marca 1999 roku rozpoczęła się operacja
Allied Force, w ramach której siły NATO rozpoczęły bombardowania sił serbskich.
System obrony przeciwlotniczej S-125 Newa W operacji wzięły udział również, wtedy już słynne, niewidzialne bombowce F-117 Nighthawk, które wykazały się niesłychaną skutecznością w operacjach w Panamie i Iraku. Pilotem jednego z nich był podpułkownik Dale Zelko, doświadczony pilot, który latał już bojowo podczas operacji Pustynna Burza. Ppłk Zelko odbył 3 misje bojowe nad Jugosławią, a po nich nastąpiła czwarta - która przeszła do historii i której Zelko nigdy nie zapomni.
Amerykańscy piloci czuli się nad Jugosławią pewnie. Od wprowadzenia do służby w 1983 roku nie zestrzelono ani jednego Nighthawka, "niewidzialność" samolotu była tak dobra, że nawet amerykańskie radary miały problemy z jego zlokalizowaniem, a Serbowie używali systemów radzieckich, których lata świetności minęły z końcem lat 60.
Podpułkownik Dale Zelko 27 marca 1999 roku, podpułkownik otrzymał misję zaatakowania kilku celów w pobliżu Belgradu. Wcześniej podejmowano próby ataku tych punktów, ale zakończyły się one niepowodzeniem ze względu na silną obronę przeciwlotniczą wyposażoną w rosyjskie radary i pociski rakietowe.
Przed godziną 20 Zelko wraz z kilkoma pilotami wracał z bombardowania w kierunku bazy. Według słów sierżanta Dragana Maticia, który w 2009 roku został zidentyfikowany jako ten, który odpalił rakiety, F-117 po raz pierwszy został zlokalizowany z odległości 50-60 km, prawdopodobnie kiedy otworzył luk bombowy w celu zrzucenia ładunku. Namiar nie był na tyle dokładny, aby umożliwić zestrzelenie, a Serbowie byli również ograniczeni rozkazami, zakazującymi zbyt długiej pracy radaru (maksymalnie 17 sekund), w celu uniknięcia zniszczenia przez pociski antyradarowe.
Zoltán Dani, zdjęcie z 2003 roku Bateria przeciwlotnicza pod dowództwem pułkownika Zoltána Dani pomyślnie namierzyła samolot Zelki dopiero z odległości 13 km (producent "zapewniał" niewykrywalność do 15 km) i odpaliła 3 rakiety. Jedna z nich była w stanie utrzymać namiar na cel i głowica zbliżeniowa detonowała na tyle blisko, by zniszczyć samolot. Po trafieniu podpułkownik Zelko katapultował się z rozpadającej się maszyny i jeszcze w powietrzu, wisząc na spadochronie (wbrew procedurom), przy użyciu radia ratunkowego nawiązał łączność z załogą krążącej nad Bośnią latającej cysterny KC-135. Załoga tankowca widziała na tle chmur eksplozję w powietrzu, szybko połączyła te zdarzenia i przekazała informację dalej.
Osłona kabiny i fotel wyrzucany z zestrzelonego F-117 w serbskim muzeum lotnictwa Maszyna spadła w miejscowości Buđanovci, a pilot wylądował w polu na południe od miasta Ruma, około 1,5 km od autostrady i ok. 1,5 km od miejsca upadku wraku F-117. Po wylądowaniu Zelko ukrył się w pobliskim rowie i starannie zamaskował. Miejscowa policja, wojsko i cywile rozpoczęli poszukiwania przy użyciu psów tropiących i w pewnym momencie zbliżyli się do niego na 100 m, ale nie udało im się go odnaleźć. Po około 8 godzinach od zestrzelenia pilot został uratowany przez zespół CSAR (grupa ratownictwa bojowego) z 21.
Special Operations Squadron z bazy NATO w Tuzli.
Serbski plakat propagandowy z okresu konfliktu W jednym z wywiadów dowódca baterii przeciwlotniczej przyznał, że została ona zmodyfikowana przez Serbów tak, aby zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia "niewidzialnych" samolotów. Nietypowy kształt kadłuba F-117 powodował, że krótkie fale radarowe były rozpraszane w różnych kierunkach, ale Serbowie zwiększyli długość fal w radarze i to pozwoliło na wykrycie celu. Drugim elementem ułatwiającym zadanie przeciwlotnikom było to, że ze względu na górzysty krajobraz Amerykanie mieli ograniczone pole manewru w wyborze tras dolotu i odlotu znad celu, dlatego ten sam korytarz powietrzny wykorzystywali kilkukrotnie, więc Dani wiedział, gdzie szukać bombowców.
Zoltán Dani i Dale Zelko w serbskim muzeum lotnictwa W 2009 roku jeden z synów Daniego zobaczył Zelkę w telewizji. Nastolatek skontaktował się z serbskim twórcą filmów dokumentalnych Željko Mirkoviciem, a ten skontaktował się z Siłami Powietrznymi USA i tak udało się skontaktować zestrzelonego pilota z człowiekiem, który go zestrzelił. W 2011 roku żołnierze spotkali się w Serbii i zaprzyjaźnili się. Historia spotkania oczywiście została udokumentowana, a film otrzymał tytuł "Drugie spotkanie".
Do wycofania Nighthawków ze służby w 2008 roku było to jedyne zestrzelenie samolotu tego typu.
Źródła:1,
2,
3,
4,
5.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą