Nigdy nie dawaj sobie wciskać bajek... No chyba, że wciska ci ją Joe Monster i jest to bajka w wersji wyjątkowo potwornej, ktorej w życiu nie pozwoliłbyś przeczytać swojej młodszej siostrze...
Z przewieszoną przez ramię dwururką i zawadiacko zsuniętą na jedno ucho czapką z piórkiem, wilk lekkim truchtem przemierzał leśny trakt. Przecinka wiła się leniwie między co większymi drzewami, które zostały uznane przez drwali za zbyt grube, by chciało się im je ścinać.
Po kilkuset krokach wilk dotarł do polanki, na której stała chatynka o bardzo cukierkowatym wyglądzie. Wilk poprawił pasek od dwururki, zanucił cicho "Przez lasy i dąbrowy wędruje gajowy…", po czym podszedł bliżej. Przekonawszy się, że ściany składają się z piernikowych belek wiązanych lukrem i otynkowanych czekoladą, ułamał sobie kawałek i jął zajadać z zadowoleniem. Nagle przerwał konsumpcję, spojrzał na mnie bacznie i wymamrotał, sypiąc wokół okruchami:
- Przepraszam państwa najmocniej… chyba mi się coś pomyliło… - a następnie przełknął resztę piernika i dwoma susami przepadł w chaszczach
* * *
Baba Jaga prychała i skwierczała.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą