ICBO XXXIII o Tatianie co to samochody liczyła
Powiedzieć, że wywołują uśmiech, to mało. Powiedzieć, że dzięki nim delikatnie poprawia nam się humorek to także mało. Powiedzieć, że dzięki nim mamy zapewniony trening mięśni brzucha na tydzień, to trafić w sedno. Zatem trenujemy... Aha dziś megapack dla tych którym ciągle mało.
- Ile razy dacie radę pod rząd? Wpisujcie! Ja sześć (z krótkimi odpoczynkami).
- Podobno nie liczy się ilość tylko jakość. Standardowo 3 razy, a rekord to 8 w ciągu nocy.
- 3? 6? No no panowie gratuluje a bardziej was boli siedzenie później czy kolana od klęczenia?
- Z jedną Chinką tylko raz udało mi się przekroczyć barierę dźwięku. To był dopiero parowóz.
- Chyba z choinką...
- Ja około 150 razy w czasie jednej nocy. Polarnej
- Ja daję radę 12 piwek w jedną noc (z małymi przerwami).
- Ja 15 razy!!! Ale muszę mieć podłączoną kroplówkę (najlepiej dwie, jedna z kefirem) bo strasznie się odwadniam.
- Ja tylko 51 razy
Kontrowersyjne porady doktora Daniela IV
Niezaakceptowana
Uwielbiam słuchać Kata i regularnie biorę udział w czarnych mszach. Dlaczego moja rodzina nie potrafi tego zaakceptować? Dlaczego nie rozumieją mojej drogi? Kamila
Nie wiem, idź do diabla z takimi pytaniami.
Dr Daniel
Hinduska sympatia
Panie doktorze, w czasie urlopu poznałem Hinduskę i zakochałem się w niej. Jesteśmy teraz razem, ale nurtuje mnie, co to za czerwona kropka, ktora ma miedzy oczami - nie mam śmiałości jej zapytać. Może pan wie, co ona oznacza?
Dariusz
Dramat w 3 aktach
Czyta: Bogusław Wołoszański
Starring : The Moose czyli łoś
Co-starring: Bardzo ruchliwa ulica
Akt I
Los Łosia - wprowadzenie
Ten dzień zaczął się zupełnie normalnie, nasz znajomy Łoś jak zwykle miał cudowne sny. A śniła mu się.... oczywiście wczorajsza intelektualna pogawędka z nowo poznaną klempą o imieniu... no właśnie rozmowa go tak wciągnęła ze nawet nie zapytał o imię...
Później niestety musiał pożegnać piękną nieznajomą. Ale jej obraz wciąż utrzymywał się pod powiekami. Łoś nawet jeszcze nie wiedział, że ta rozmowa miała zaważyć na dalszej jego historii. O czym rozmawiali?
Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, wiemy jedynie z późniejszych zeznań kelnerki, ze rozmowa zeszła na temat mieszkania. Co znaczył fakt ze rozmawiali o mieszkaniu, i co tak naprawdę Łoś miał na myśli mówiąc "..może zwiedzimy pięterko", zważywszy, że jego mieszkanie było parterowe?
Nasuwa nam się tylko jedno stwierdzenie: używali szyfru. I najprawdopodobniej informacje przekazane przez nieznajoma klempę doprowadziły do tego, iż Łoś zdecydował się na samobójcza wówczas misję przejścia przez jezdnię. W najbliższych trzech odcinkach przyjrzymy się dokładniej politycznemu aspektowi próby przejścia przez jezdnię oraz dzięki opublikowanym ostatnio tajnym dokumentom postaramy się wyjaśnić co, tak naprawdę, stało się w dniu przejścia przez jezdnię.
Czy jednak Łoś był tylko niewinnym uczestnikiem? Czy też przejście przez jezdnie było doskonale zorganizowanym i zaplanowanym zadaniem w którym Łoś brał udział?
Rankiem 9 września 2004 Ministerstwo opublikowało kilkanaście zdjęć, dzięki którym można stwierdzić, że nasz znajomy Łoś wbrew obiegowej opinii ściśle współpracował z tajną siatką szpiegowsko-sabotażową. Tak tajną, że nawet sami szpiedzy nie wiedzieli o jej istnieniu. I wbrew temu, co sądzili historycy, przejście przez jezdnię było jedną z zaplanowanych misji. A nie li tylko zwykłym przypadkiem.
Nasz znajomy Łoś nie zjadł tego dnia śniadania. Dlaczego? Ponieważ w razie postrzału w brzuch jedzenie mogło by spowodować dodatkowe komplikacje w procesie leczenia. Tak więc najprawdopodobniej ten fakt uratował mu życie.
Wiadomym jest również fakt, iż aby bezbłędnie przeprowadzić akcje przejścia przez jezdnię potrzebna była wcześniejsza dokładna inwigilacja miejsca akcji. W świetle obecnych dowodów wiemy, że zajął się tym "Wiewiórek mały" .
Co Łoś robił do momentu przeprowadzenia akcji nie wiemy. Ponieważ nie została po tym żadna notka bądź też nagranie mogące rzucić trochę więcej światła. Wiemy tylko, że udał się w kierunku południowo wschodnim, aby następnie przekroczyć drogę 25 km na północ od mieszkania...
Koniec Aktu I
Autor jeszcze nieznany
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą