Dzisiaj m.in. zaginione wraki statków, spojrzenie znanego ekonomisty na wolny rynek oraz czy codzienne ścielenie łóżka ma jakieś negatywne konsekwencje.
W dzisiejszym odcinku królują dywany i to nie tylko na pokojach. Będą również twardziele (i twardzielki) z bronią w ręku oraz seksowne ciałka... osobników różnych płci. Zapraszamy!
Czarny piątek czy, jak kto woli, Black Friday to dzień, w którym cała Ameryka opętana jest szałem zakupów. Większość towarów jest wtedy mocno przeceniona. Od paru lat dzień ten staje się coraz popularniejszy w Polsce. To właśnie wtedy w sklepach można być świadkiem niecodziennych scen...
#1.
Dzieciak ugryzł mnie w kostkę, bo wziąłem ostatni zestaw klocków LEGO...
#2.
Przechodziłem na czworaka między nogami ludzi, żeby dostać się do towaru, a jakiś koleś mnie podniósł. Miałem 5 lat.
#3.
Dostałam z pięści w twarz, bo kobieta chciała ręczniki, które miałam w rękach.
#4.
Ktoś wytargał mnie za włosy, starając się zdobyć ostatnią płytę Lady Gagi.
#5.
Dostałem z pięści w nery przez laptopa, którego nawet nie chciałem. Tylko go przesuwałem, bo chciałem sięgnąć po coś innego. Został spory siniak.
#6.
Ktoś rozlał na mnie swoją kawę ze Starbucksa podczas szarży po sweter.
#7.
Kilka lat temu byłem świadkiem bójki dwóch kolesi w Wal-Marcie. Jeden z nich wziął jedną z tych szmacianych lalek z plastikową głową z pobliskiego kosza i zaczął okładać nią drugiego.
#8.
Pracowałam w sklepie i kobieta zagroziła, że "poderżnie mi gardło i włoży w nie pięść" jeśli nie "znajdę sposobu" na to, by dać jej produkty, jakich żąda. Oczywiście były już wyprzedane.
#9.
Ktoś dźgnął mnie w dupsko. Poszło o je**ny tablet, którego nie chciałem - po prostu stałem blisko niego.
#10.
Kobieta próbowała przejechać moją ciotkę, żeby wbić się na miejsce parkingowe. Moja rodzinka zrobiła awanturę, musiała przyjechać policja.
#11.
Staruszka znokautowała mnie torebką. Chciała tę samą lampę co ja.
#12.
Biłam ludzi torebką, by dostać towar. Niczego nie żałuję.
#13.
Pracowałem w sklepie z zabawkami w roku, w którym swoją premierę miało PlayStation 2. W czarny piątek mieliśmy na sklepie jedną konsolę, ale chciało ją dwóch klientów. Zamiast sobie to jakoś przedyskutować, postanowili walczyć na pięści w sklepie. Musieliśmy wezwać policję.
#14.
Stałam w kolejce i kobieta wepchnęła się przede mnie sądząc, że nie zauważę. Stanęłam więc przed nią. Zaczęła się wydzierać i łapać mnie za rękę, że się przed nią wcisnęłam. Wszyscy wokół zaczęli na nią krzyczeć i stawać przed nią.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą