Mieszkańcy tego dziewięciokondygnacyjnego budynku żyją prawie jak w muzeum. Wystarczy, że wyjdą na klatkę schodową i od razu ich oczom ukazują się malunki i zdobienia niczym w Luwrze czy Ermitażu. Czasem przychodzą tutaj wycieczki, a dość często spotyka się też pary nowożeńców, którzy wymarzyli sobie sesję zdjęciową w takiej scenerii.
Klienci IKEA w norweskim mieście Slependen przecierali oczy ze zdumienia, kiedy na początku listopada odwiedzili market w poszukiwaniu inspiracji dla upiększenia swojego domu. W najbardziej reprezentatywnym miejscu sklepu postawiona została replika domku, w jakim w Syrii mieszkali uchodźcy...
Dom jest repliką budynku, w którym mieszkała jedna z obywatelek Norwegii, Rana, która wraz ze swoją 9-osobową rodziną uciekła z objętego wojną terytorium.
Wystawa nosi tytuł "25m2 Syrii", dokładnie taki metraż miało "mieszkanie", w którym mieszkała Rana ze swoją rodziną.
Kiedy zostaliśmy zmuszeni do ucieczki, by znaleźć bezpieczne miejsce, nie posiadaliśmy dość pieniędzy, by wynająć lepsze miejsce. Nie mieliśmy środków na materace, koce, nawet na ubrania dla naszych dzieci.
Na wystawie znajdują się także plakaty oraz zdjęcia. Zamiast produktów IKEA, umieszczone są tam portrety rodziny Rany oraz opis trudów życia jakie prowadzili bez podstawowych środków do egzystencji.
Na każdej metce z ceną widnieje także apel do klientów, by nie pozostawali obojętni na tragedię ludzką oraz link do strony internetowej, gdzie można wpłacić pieniądze.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą