Mieszkańcy tego dziewięciokondygnacyjnego budynku żyją prawie jak w muzeum. Wystarczy, że wyjdą na klatkę schodową i od razu ich oczom ukazują się malunki i zdobienia niczym w Luwrze czy Ermitażu. Czasem przychodzą tutaj wycieczki, a dość często spotyka się też pary nowożeńców, którzy wymarzyli sobie sesję zdjęciową w takiej scenerii.
#1.
Kiedy już dotrzesz w okolice 7. piętra domu przy ulicy Tęczowej, odniesiesz wrażenie, jakbyś wszedł do XVIII-wiecznego pałacu. Ściany pokryte są sztukaterią, złotymi ornamentami i ozdobione starymi portretami.
#2.
Całe to piękno i luksus to zasługa jednego z lokatorów, emeryta o imieniu Władimir. Wcześniej był pracownikiem miejskiego metra i wykonywał różne naprawy i remonty. Zawsze jednak interesował się historią XVII i XVIII wieku.
#3.
Kiedy mieszkaniec Kijowa przeszedł na emeryturę, w końcu znalazł mnóstwo wolnego czasu na realizację pomysłu, o którym marzył od dawna. Około 15 lat zajęło mu przekształcenie trzech pięter klatki schodowej w pałac.
#4.
Specjalną atrakcją niezwykłej klatki schodowej jest rura zsypowa. Została ona przekształcona w śnieżnobiałą kolumnę ozdobioną złotymi elementami i postaciami Atlantów.
#5.
Syn entuzjasty mówi, że wszystkie te pałacowe wnętrza ojciec opracował i zrealizował samodzielnie i własnoręcznie. Pomoc syna ograniczyła się jedynie do odlewu i montażu dużych elementów sztukaterii na suficie i ścianach.
#6.
Luksusowe wnętrza w tej klatce schodowej można podziwiać od 6 do 8 piętra. Na tym emeryt zdecydował się poprzestać, biorąc pod uwagę zarówno czasochłonność prac, jak i koszt materiałów.
#7.
Kiedy emeryt zaproponował swoim sąsiadom, aby dołączyli do jego inicjatywy i wspólnymi siłami doprowadzili do porządku pierwsze piętro, przez które przechodzą wszyscy bez wyjątku (ich pierwsze piętro to nasz parter), nikt go nie wsparł.
#8.
Emeryt-artysta upiększał ściany klatki schodowej, ale nie przeprowadził równie efektownego remontu w swoim własnym mieszkaniu. Jak twierdzi, w 1997 roku przeżył śmierć kliniczną, a po powrocie "z tamtego świata" jego głównym pragnieniem było, by zrobić coś dobrego dla innych ludzi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą