Dziś w "Zatrzymanych..." między innymi metoda nauki pływania, "żywe szachy" oraz Mikołaj po godzinach...
W grudniu 1942 roku Czesława Kwoka, pochodząca z Wólki Złojeckiej została wysłana do Oświęcimia wraz z matką. Trzy miesiące później obie już nie żyły. W 2005 roku obozowy fotograf i współwięzień Wilhelm Brasse opowiedział, jak fotografował Czesławę:
Ona była taka młoda i taka przestraszona. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, dlaczego tu się znalazła i nie rozumiała, co do niej mówią. A potem SS-manka wzięła pejcz i uderzyła ją w twarz. Niemka po prostu dała upust swojej złości na tej dziewczynce. Takie piękne, młode i niewinne stworzenie. Płakała, ale nic nie mogłem na to poradzić. Przed wykonaniem zdjęć, dziewczyna starła krew z rozbitej wargi. Szczerze mówiąc, czułem się tak, jakby to mnie uderzono, ale nie mogłem zainterweniować.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą