Szukaj Pokaż menu

Kowalski w piekle

14 047  
10   4  
Głupi Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał Diabeł i oświadczył że Piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z 3-ech rodzajów tortur. Cykl każdych tortur trwa 1000 lat i może on wybrać dowolny rodzaj jako pierwszy. Kowalski poszedł z Diabłem do hallu gdzie za stopy powieszony był Jon i był tam biczowany łańcuchami. Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce. Dalej doszli do sali gdzie powieszony był Brian za ramiona i biczowano go batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową. W końcu doszli do Józefa przywiązanego do ściany zupełnie golutkiego. Wspaniała kobieta robiła na nim seks oralny. Kowalski rzekł: "Tak to jest miejsce gdzie chce zacząć."
Diabeł na to: "Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie sprawę z tego?"

Rozmowy o żonach

15 422  
8   2  
Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego?! - Pytają tamci.
A on na to:

Farbowane koguty

9 694  
5   1  
Prosto z codziennej papki PAPu: Do 8 lat więzienia grozi 48-letniemu Markowi S. i dziewięciu jego współpracownikom, których Prokuratura Okręgowa w Kaliszu oskarżyła o oszustwo przefarbowywania i sprzedaży kogutków jako kurek.

Grupa Marka S. wkładała do skrzynek jednorazowo po 100 - 150 sztuk piskląt i przemalowywała je używając sprężarki. "Kurki" zbywano głównie na targowiskach. Prokuratura zarzuciła Markowi S., że jako sprawca kierowniczy wprowadzał nabywców piskląt w błąd odnośnie ich płci i rasy. Kolejne zarzuty dotyczą m.in. zakopania w niewłaściwym miejscu około pół miliona sztuk padłych kurcząt.

Jak ustalono, Marek S. oszukał nabywców "kurek" na kwotę prawie 240 tys. zł. W lipcu ubiegłego roku policja w Ostrowie Wlkp. zatrzymała dealerów z Kalisza, rozprowadzających na targowiskach przemalowane koguciki. Mężczyźni pracowali dla prowadzonej przez Marka S. firmy "Handel żywym drobiem". Jej pracownicy jeździli po wylęgarniach i pozyskiwali, najczęściej za darmo lub za kilka groszy, bezwartościowe dla dalszej hodowli koguciki.

Małe koguciki różnią się od kurek kolorem upierzenia. Są żółte, a kurki - przeważnie czarne lub szare. Dealerzy przemalowywali koguciki bejcą, suszyli je później suszarką do włosów i sprzedawali na targowiskach po 2 zł za sztukę.

W trakcie śledztwa ustalono, że w ciągu jednego dnia, tylko na jednym targowisku, handlarze potrafili uzyskać ze sprzedaży farbowanych kogucików nawet 4 tys. zł.
5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rozmowy o żonach
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Dla tych co mają sesję
Przejdź do artykułu Najlepsze miejsca na spędzenie udanego urlopu
Przejdź do artykułu Męska logika
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Amerykański poranek
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Historia dowcipu sytuacyjnego
Przejdź do artykułu Zanim weźmiesz ślub

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą