Choremu trzeba pomóc. W zależności od miejsca i czasów, w których przyszło mu żyć może on trafić do lekarskiego gabinetu albo na przykład do rozgrzanego pieca na czas kilku zdrowasiek. Patrząc jednak na niektóre metody uzdrawiania mamy wrażenie, że chory automatycznie wraca do zdrowia na sam już widok narzędzi, którymi będzie kurowany.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą