Idzie gajowy po lesie i z oddali słyszy krzyki
- Ratunku!!!!! Na pomoc !!!!!!
Podchodzi bliżej, a tam stoi przywiązany do drzewa turysta ze spuszczonymi portkami
- Z nieba mi pan spada panie gajowy- pedały mnie złapały, przywiązały do drzewa i zgwałciły.
- Oj nie masz ty kochany dzisiaj szczęścia - odpowiedział gajowy rozpinając spodnie
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą